Komentarze: 10
Hehs... jush po mojej koffanej Wigili. Tą jak każdą Wigilię spędziłam u babci. Hehs...Było super chodz gardełko mnie trofe boli. Po kolacji poshłam z moimi koffanymi pshyjaciółkami Anetką i Angeliką na pasterkę. Na początku mieliśmy nieiść tak naprafde do Kościółka ale było tak zimniutko i zreshtą tak sie shlajać po mieście to tesh niebyło sensu marznąć.Hmm... nic dodać nic ujać Wigilia jak Wigilia najwspanialshe Święto.